I am sure that all of you have
this special place where you always come back to recharge your batteries, hide
from the world and relax with your loved ones-yes this place is called home! Or
in my case, it is Wloclawek, Poland. When I was a little girls, I used to spend
every summer with my auntie at her farm on the countryside-oh boy the joy of running in the crop
fields and chasing the cows-not sure if she agreed with my opinion at the time
;-) ! I decided the recreate this idyllic memory from my childhood and spend
the day relaxing at the lake with some of my great friends surrounded by
ripened grains and blossoming poppies and cornflowers. Pastels work really well
to calm down our senses, so the ethereal pants from Zara and powder-pink light
jumper from Bershka finished with a very romantic bow on the back were the
perfect option for this afternoon. Pure bliss!
Jestem pewna, że wszyscy z
was mają to szczególne miejsce,
gdzie możecie zawsze wrócić, aby naładować swoje baterie, ukryć przed światem i
odpocząć z najbliższymi-tak
to miejsce nazywa się w domem! W moim przypadku
jest to Włocławek w Polsce. Kiedy
byłam małą dziewczynką, każde lato spędzalam z moją ciocią na farmie na wsi-ah co za rozkosz z
biegania po polach uprawnych
i przeganiania krów-nie wiem, czy ciocia zgodziłaby
się z moim zdaniem w tej chwili;-)! Postanowiłam
więc odtworzyć to idylliczne wspomnienie
z dzieciństwa i spędzić
dzień relaksujac sie nad jeziorem z przyjaciółmi otoczona dojrzewającymi zbożami i kwitnącymi makami i
chabrami. Pastele działają
naprawdę swietnie na uspokojenie zmysłow,
więc zwiewne spodnie
z Zary i pudrowo-różowy sweterek z
Bershki wykończony bardzo romantyczną kokardą
z tyłu były idealnym
wyborem na to popołudnie. Czysta
rozkosz!
Foto Michal
I am wearing Bershka jumper Zara trousers H&M sandals Primark necklace Topshop sunglasses
No comments:
Post a Comment